Blog
Dietetyczne mity
Wiele dietetycznych mitów nie ma naukowego podłoża, a jedynie wykreowane są przez ludzi, którym "tak się wydaje". Nie można wierzyć we wszystko, co się usłyszy czy przeczyta. Pamiętajcie, nie bójcie się dowiadywać, doczytać i zagłębiać w dany temat. Niektóre z tych dietetycznym mitów mogą nam wyrządzić więcej krzywdy, niż nam się wydaje. Niżej opisałam te, które są dla mnie najgorsze i wyjaśniałam, dlaczego są one dalekie od prawdy.
Dieta = ograniczenia
Wiele osób słowo "dieta" utożsamia z ograniczeniami i zakazami. Dla mnie jest to najgorsze porównanie, które zmienia nasze myślenie na złe. Pamiętajcie, że najważniejsze jest zdrowe podejście do odżywiania i tego chce Was nauczyć. Dieta nie zawsze wiąże się z dużymi ograniczeniami. Jasne jest to, że są przypadki np. dieta w schorzeniach czy chorobie, gdzie wygląda to trochę inaczej. Natomiast wtedy mamy konkretne powody. Sama dieta redukcyjna nie musi być wielkim ograniczeniem. Zachowanie zdrowego rozsądku, zasad zdrowego odżywiania i pilnowanie wartości energetycznej diety tak, aby nie przekraczała naszego dziennego zapotrzebowania, już da nam duże rezultaty.
Dieta 1000 kcal
Jeden z mitów, który może zrobić Wam dużą krzywdę- "Jeżeli chcesz schudnąć, musisz przejść na dietę 1000 kcal". Nie róbcie tego, błagam! Najgorsze jest to, że wiele osób, bez żadnej wiedzy żywieniowej, pisze tak na grupach dotyczących zdrowego odżywiania.. Takiego zapotrzebowania nie mają nawet dzieci, a co dopiero dorosła osoba! To jest głodówka, która może spowodować złe samopoczucie, a przede wszystkim szereg niedoborów prowadzących do wielu chorób i schorzeń.
Dieta = odchudzanie
Zauważyłam, że wiele ludzi słowo dieta kojarzy jedynie z odchudzaniem. Nawet parę razy po zadanym pytaniu: "Czy stosujesz jakąś dietę?" usłyszałam: "Nie, bo ja nie muszę się odchudzać". Dodatkowo jeszcze do niedawna samo bycie na diecie kojarzyło się ludziom jedynie z tym, że ktoś ma problem z wagą. Mamy wiele diet o przeróżnym przeznaczeniu. Stosujemy je w wielu chorobach i schorzeniach np.: otyłości, nadciśnieniu tętniczym czy cukrzycy. Dieta może być również wegetariańska czy wegańska.
W ciąży jemy za dwoje
Zdecydowanie nie! Pamiętajcie- w ciąży jemy dla dwojga, a nie za dwoje. Dodatkowo to, co jemy, jakość jedzenia też ma ogromne znaczenie dla nas, ale przede wszystkim dla rozwijającego się dziecka. W ciąży zwiększa się zapotrzebowanie energetyczne kobiety- natomiast nie oznacza to "zielonego światła" do spożywania wszystkiego co wpadnie nam w ręce. Warto udać się do dietetyka, który prawidłowo pod względem żywieniowym poprowadzi nas przez też ważny okres. W drugiej kolejności warto skorzystać z informacji z potwierdzonych źródeł (np. IŻŻ), aby pogłębić swoją wiedzę i zadbać o zdrowie swoje i dziecka.
Awokado jest tłuste
To stwierdzenie usłyszałam już parę razy. Hmmm, tłuste? Dlatego, że zawiera tłuszcze? Nie uważam, żeby to określenie było dobre, a wręcz myślę, że wprowadza nas w duży błąd. Słowo "tłuste" nie kojarzy nam się w końcu dobrze. Pamiętajmy, że "tłuszcz tłuszczowi nierówny".
Kwasy tłuszczowe dzielimy na: nasycone i nienasycone (jednonienasycone i wielonienasycone). One znacząco się od siebie różnią. Awokado zawiera zdrowe tłuszcze jednonienasycone, które są potrzebne naszemu organizmowi. Stąd jak najbardziej powinno znajdować się w naszej diecie.
Nie jemy po 18:00
Dlaczego? Jedzenie po 18 bardziej tuczy? Zmienia się nagle wartość energetyczna posiłków po tej godzinie? Oj wcale nie! Wzięło się to stąd, że najczęściej wieczorami sięgamy po jedzenie typu fast food, słodycze oraz sztuczne napoje czy alkohol. Godziny posiłków dostosowujemy indywidualnie, do własnego rytmu i długości dnia. Słuchajmy swojego organizmu i obserwujmy własne samopoczucie. Osobiście zalecam jeść ostatni posiłek około 2 godziny przed snem, aby czuć się lekko i nie obciążać nadmiernie żołądka przed snem. Tylko tyle.
Od tego przytyjesz
Zapewne często jedząc konkretne produkty, słyszeliście "nie jedz tego, bo to tuczy" albo "nie jedz tego, bo przytyjesz". Czy jest jakaś lista produktów, od których przytyje, a od których nie? Czy od konkretnych produktów mam przytyć bardziej niż od innych? Nie!
Tak jak zawsze powtarzam, powtarzać będę- najważniejszy jest zdrowy rozsądek i to, aby pilnować wartość energetyczną diety. Jeżeli cały dzień jemy dobrze, a wieczorem pójdziemy na spacer i lody, to nie przytyjemy nagle 2 kg. Tak samo, jeżeli zjemy mniejszy obiad, to na kolacje możemy pozwolić sobie na tą "mniej fit" pizze.
Ziemniaki tuczą
Na początku chcę przedstawić Wam porównanie wartości energetycznej produktów:
- ziemniaki 79 kcal/ 100 g
- ryż biały 345 kcal/ 100 g
- makaron penne 350 kcal/ 100 g
Ze wszystkich trzech produktów to ziemniaki mają najmniejszą wartość energetyczną. Więc skąd wzięło się to, że “ziemniaki tuczą” ? Problem nie leży w samym produkcie, a dodawanych do niego dodatkach, takich jak: olej, masło czy śmietana. Jeżeli na obiad robimy gotowane ziemniaki i ugnieciemy je z 50 g masła, to ich wartość energetyczna wzrasta do 450 kcal, a zawartość tłuszczów nasyconych z 0 g do 27 g. Tak samo jest w przypadku pieczonych ziemniaków czy frytek z dużą ilością oleju. Zwracajmy uwagę na ilość i jakość dodatków, a nie będziemy musieli rezygnować z ziemniaków w naszej diecie.
Laktoza i gluten to zło
Gluten jest białkiem obecnym m.in. w pszenicy, życie i jęczmieniu. Jego właściwości opisuje sama nazwa “glute”, czyli “klej”. Podstawą naszej diety są produkty zbożowe, które mają pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Eliminując wszystkie te ziarna z diety, ograniczamy podaż przydatnych i potrzebnych organizmowi mikro- i makroskładników.
Laktoza jest cukrem składającym się z glukozy i galaktozy. W naszym organizmie za jej rozkład odpowiada enzym laktaza, którego wraz z wiekiem zaczynamy produkować coraz mniej. Produkty naturalnie niezawierające laktozy są dobre, natomiast inaczej jest w przypadku produktów, z którym ten cukier został usunięty. Odbywa się to przed dodatek innego cukru albo enzymu laktazy, która powoduje rozpad laktozy na cukry proste (glukozę i galaktozę). Jaki jest tego skutek? Zwiększa się indeks glikemiczny i wartość energetyczna produktu. Mówiąc wprost, jest bardziej “kaloryczny”.
Moda na eliminacje laktozy i glutenu z diety wzięła się z tego, że wiele osób ma nietolerancję lub po prostu nie czuje się dobrze po ich spożyciu. Jeżeli z Tobą jest tak samo, wyeliminuj je z diety. Jeżeli nie, to nie ulegaj modzie i patrz na własne zdrowie.
Kawa wypłukuje magnez
To stwierdzenie wynika z faktu, że kawa ma działanie moczopędne oraz zawiera dużą ilość szczawianów, które ograniczają przyswajanie m.in. magnezu. Więc czy jest ono prawdziwe? Nie do końca. Dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na magnez to ponad 300 mg. Dawka 400 mg kofeiny zawartej w ok. 4 filiżankach powoduje wydalenie wraz z moczem ok. 4 mg magnezu. Jest to naprawdę niewielka ilość. Dodatkowo nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że sama kawa zawiera magnez.
Wsparcie dietetyczne
Jeżeli chcesz wprowadzić zdrową dietę, ale nie wiesz jak samodzielnie się za to zabrać, z chęcią wezmę Cię pod swoje skrzydła. Zadbam o Ciebie, pomogę zrzucić zbędne kilogramy w zdrowy sposób oraz pokażę, jak wprowadzić do codzienności zdrowe nawyki żywieniowe. Więcej o współpracy dietetycznej ze mną znajdziesz na mojej stronie. Czekam na Ciebie! :)
W moim sklepie dostępne są również gotowe diety z poradnikami, w których zajdziesz wszystkie informacje na temat zdrowej i odpowiednio zbilansowanej diety, suplementacji oraz zalecenia żywieniowe. Dowiesz się jak odpowiednio się odżywiać, aby osiągnąć wymarzoną sylwetkę oraz poznasz wiele smacznych i prostych w wykonaniu przepisów.